O nas

Nasza Misja: Promowanie i rozwój żeglarstwa jako aktywnej formy wypoczynku i relaksu dla każdego - szczególnie na okolicznych akwenach Szczecina: Zalewu Szczecińskiego i Bałtyku.

Nasza Działalność: Początki działalności sięgają 2005 roku. W 2009 roku została powołana Spółka z o.o. Nasz Rejs i pod tą nazwą funkcjonuje do dziś. ​Posiadamy doświadczenie w organizacji wydarzeń żeglarskich o charakterze promocyjnym i szkoleniowym. Podstawowym przedmiotem działalności jest organiacja rejsów szkoleniowych i rekreacyjnych, organizacja szkoleń i czartery jachtów. W klikuletniej historii były to wielokrotne krótkie rekreacyjne rejsy jednodniowe po Jeziorze Dąbie poprzez kilkudniowe rejsy po Zalewie Szczecińskim po kilkutygodniowe rejsy po Bałtyku z wyprawą dookoła Bałtyku włącznie.

Szczególną usługą są kilkugodzinne rejsy dedykowane realizowane na specjalną okazję według życzeń klienta:
m.in. wieczory panieńskie lub kawalerskie, imieniny lub urodziny, sesje zdjęciowe oraz przede wszystkim rejsy promocyjne dla firm. Posiadamy duże doświadczenie w organizacji małych kameralnych spotkań biznesowych na wodzie dla kilku gości - kluczowych klientów firmy - po duże eventy promocyjne połączone z organizacją regat żeglarskich o najwyższym światowym poziomie. Nasza działalność rozwija się w kierunku marketingu turystyki wodnej.

Filip Gruszczyński

Kapitan Jachtowy, Instruktor Żeglarstwa, właściciel Nasz Rejs

Czasem mawiam, że prawie urodziłem się w kajaku, lecz z czasem przesiadam się na większe skorupy.
I tak na omedze w wieku 12 lat zdobyłem patent żeglarza. Później pływałem na carinach i DZ-etach. Gdy już miałem 18 lat, zdobyłem na Jachcie Zryw ze Szczecińskiego Pałacu Młodzieży pierwsze staże morskie do egzaminu na Sternika Jachtowego i Instruktora Żeglarstwa. W wieku 23 lat stałem się bodaj najmłodszym w Polsce armatorem jachtu morskiego Cartera 30 o dumnej nazwie Leo :)
Dziś już jako Kapitan Jachtowy nie zliczę tych tysięcy godzin na morzu i przebytych kilkanaście tysięcy mil. Po drodze przygody na żaglowcach Fryderyk Chopin i Kapitan Borchardt. Ostatnio bardzo pociągają mnie morskie regaty: jako Zastępca Kapitana Daru Szczecina zwycięstwa w TTSR 2012 na trasie St. Malo – Lizbona – Kadyks oraz wygrana w klasie Carter w regatach Poloneza 2013.
Cieszę się, że mogłem być członkiem zespołu przygotowującego Zlot Żaglowców w Szczecnie w 2013 roku oraz że zainicjowałem i przygotowałem do realizacji inwestycję Portu Jachtowego Szczecin na Wyspie Grodzkiej.
Po cichu marzę sobie, że Szczecinianie w końcu dostrzegą to nad jakimi pięknymi wodami mieszkają i zaczną tłumnie z nami pływać...


Krzysztof "Fernir" Bzdęga

Jachtowy Sternik Morski, Młodszy Instruktor Żeglarstwa

Z wodą za pan brat, od kiedy pamiętam. Całe dzieciństwo odmierzałem czas od lata do lata, kiedy to każdą wolną chwilę spędzałem nad wodą. Z morskimi opowieściami zderzyłem się jednak dopiero w '98 roku, kiedy to inne życiowe powołanie, jakim jest odtwórstwo historyczne (teraz wiem, że urodziłem się Vikingiem - taki zawód, co począć;)) zaprowadziło mnie na pokład rekonstrukcji łodzi z XII wieku. Od tego czasu doskonaliłem techniki podpaleń i grabieży pod okiem kapitana Henryka Wolskiego (tudzież bardzo znanego pogromcę lodowych olbrzymów), aż gdzieś na końcu świata podczas jednej z pijatyk spotkałem Sindbada Żeglarza znanego portowym dziewczętom i reszcie gawiedzi, jako Filip. Nastał czas sztormów. Ukute nowe umiejętności potwierdził patent sternika. Kolejne lata morskich wędrówek ukształtowały mnie w prawdziwego wilka morskiego, nieszczędzącego załodze słów, po których nabiera bystrości umysłu i gibkości ruchów. Na wodzie szukam raczej oderwania od zgiełku rzeczywistości. Wole cichy port i butelkę rumu, przekazywaną przez brodate twarze, po kolejnej wygranej bitwie z żywiołem, niż bratanie się z rdzenną ludnością. W adeptach żeglarstwa cenie kreatywność i pokorę, wierząc, że prawdziwa wiedza potrzebuje czasu i przychodzi wraz z doświadczeniem. Wznoszę toast, aby Njord zesłał nam wszystkim spokojne morze i przychylne wiatry.